ISBN: 978-83-63414-35-1
Tłumaczenie: Jan Nowak
Obsada: 4 aktorów, 2 aktorki
Publiczność: młodzież, dorośli
Streszczenie: Czy rolnictwo i wieś to już przeszłość? Czy krowa, koń, świnia, to skazane na wymarcie relikty sielanki? Czy rolnicy i ich gospodarstwa przetrwają walkę z nowymi technologiami? Czy wieśniak pokona śmierć? Swoją własną jak i smierć swojej "rasy"? Sztuka w lekko baśniowy sposób opowiada nam swoistą epopeję wsi i jej walkę z epopeją miast!
Śmierć: Ależ bałagan wokół twego domu, Wieśniaku.
Wieśniak: Pracuję. Nie mam czasu wysprzątać wszystkiego, by było jak w muzeum. Czego chcesz ode mnie, Kostucho?
Śmierć: Musisz się zatrzymać, Wieśniaku.
Wieśniak: Jestem zajęty, jak widzisz, obsiewam ziemię, by ta w zamian obdarowała ludzkość swoimi darami.
Śmierć: No właśnie. Proszę, abyś się zatrzymał: praca, życie pośród zwierząt, przestarzałe przyśpiewki o poranku. Jutro, do południa, wszystko musi zostać zlikwidowane.
Wieśniak: Emerytura, już? Ale... Spójrz na mnie! Jestem zdrów jak ryba! Spójrz na Konia! Brakuje mu siły i wigoru?
Śmierć: Nie chodzi o emeryturę, mówię o końcu, końcu wieśniaków. Świat was już nie potrzebuje.
Wieśniak: Nie potrzebuje? Kto zatem wyżywi ludzkość? Kto uprawiać będzie Naturę?
Śmierć: Ludzie opływają w dostatki. Nie potrzebują już twoich ziemniaków, twojego żyta, twojej wieprzowiny...
Wieśniak: Powoli, Kostucho, to, co trwało, trwa i trwać będzie dalej. Świat bez wieśniaków nie istnieje.
Śmierć: Świat, Wieśniaku, świat już ciebie nie potrzebuje. Stałeś się bezużyteczny, musisz zniknąć.
Wieśniak: Wieśniak nie może być bezużyteczny, Kostucho. Kamień, być może, chwast... Ale nie wieśniak.
Śmierć: Jutro, przed południem, wszystko musi zniknąć: zwierzęta, osprzęt, tutejsze życie. Pośpiesz się, jesteś ostatni.
Wieśniak: Ostatni? Kostucho?
Śmierć: Ostatni, Wieśniaku. Ostatni z wieśniaków.
Wieśniak: A co z innymi?
Śmierć: Zlikwidowani.
Wieśniak: Ale co ze wsią?
Śmierć: Nie ma już wsi, Wieśniaku. Zlikwidowana.
Śmierć znika.